Wczoraj do komendy zgłosił się 60-letni mieszkaniec gminy Wohyń, który zgłosił zagubienie w bliżej nieznanych mu okolicznościach karty bankomatowej. Jak się okazało mężczyzna w trakcie wizyty w banku celem blokady karty dowiedział się, że z jego konta nieznany sprawca dokonał kilku wypłat z bankomatów na terenie Parczewa.
Z zeznań mężczyzny wynikało, że w okresie przedświątecznym dokonywał zakupów spożywczych w kilku sklepach. Kartę miał przy sobie, a po powrocie do domu pozostawił ją luzem w kieszeni kurtki. Kilka dni później 60-latek chciał dokonać zakupu na stacji paliw sięgając do kieszeni po kartę. Okazało się, że jej tam nie ma, dlatego podejrzewał że mógł ją zgubić w natłoku przedświątecznych przygotowań.
Rozwikłaniem sprawy zajęli się parczewscy kryminalni, którzy bardzo szybko ustalili sprawczynię kradzieży. Jak się okazało dokonała jej teściowa. Kobieta przebywając w mieszkaniu córki wykorzystała nieuwagę domowników i dokonała kradzieży karty bankomatowej z kieszeni kurtki. Jak twierdzi znała pin, bo podejrzała go przypadkiem w trakcie kiedy zięć robił zakupy i nią płacił.
Kobieta trzykrotnie wykonała wypłat w różnych bankomatach na terenie miasta na łączną kwotę 1150 zł. W trakcie przesłuchania tłumaczyła policjantom, że nie planowała kradzieży ani karty, ani pieniędzy. Zgromadzoną gotówkę za każdym razem zanosiła do domu i chowała w skarpecie schowanej w komodzie. 53-latka nie potrafiła wytłumaczyć swojego zachowania mówiąc, „że nie wie co w nią wstąpiło”.
W trakcie prowadzonych czynności dobrowolnie wydała wypłacone pieniądze oraz skradzioną kartę bankomatową. Ponadto zobowiązała się do przeproszenia zięcia z nadzieją, że wybaczy jej zachowanie. Za kradzież z włamaniem do systemu bankowego oraz zabór pieniędzy kodeks przewiduję do 10 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze