30-letni mieszkaniec gminy Goniądz przyszedł do komendy na wezwanie monieckich policjantów. Nie spodziewał się, że jego wizyta zakończy się zarzutami i aresztem. Odpowie za kradzieże z włamaniem i jazdę na zakazie, za które grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Okazało się również, że jest poszukiwany do odbycia kary ponad 3 miesięcy pozbawienia wolności za wcześniejsze włamanie do cinquecento.
Wczoraj po południu do komendy przyszedł 30-letni mieszkaniec gminy Goniądz wezwany przez monieckich policjantów. Nie spodziewał się, że ta wizyta zakończy się zarzutami i aresztem. Jak ustalili policjanci mężczyzna jest podejrzany o dwie kradzieże z włamaniem do cinquecento. Do tych zdarzeń doszło w połowie lutego, a schemat działania sprawcy za każdym razem był taki sam. Włamywał się do zaparkowanego cinquecento, odjeżdżał nim i porzucał w innej części miasta. Policjanci jeszcze w dniu kradzieży odzyskali samochody i pracowali nad ustaleniem tożsamości sprawcy.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie dwóch zarzutów kradzieży z włamaniem oraz zarzutu kierowania pojazdem pomimo sądowego zakazu. Jednak to nie koniec historii 30-latka. Podczas "wizyty" w komendzie wyszło na jaw, że jest on poszukiwany przez białostocki i grajewski sąd za wcześniejsze włamanie do cinquecento i jazdę w stanie nietrzeźwości i wykroczenie porządkowe. "Wielbiciel" tego samochodu został zatrzymany i trafił na ponad 3 miesiące do aresztu.
piątek, 22 listopada 2024 20:47
Napisz komentarz
Komentarze