Zarzuty kradzieży rozbójniczej usłyszał obywatel Gruzji. Mężczyzna zabrał ze stacji paliw na Bielanach dwa samochodziki dla dzieci, a potem groził nożem pracownikom stacji. 37-latek trafił do policyjnego aresztu. Wobec mężczyzny został zastosowany policyjny dozór. Za to przestępstwo grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Na początku stycznia oficer dyżurny z bielańskiej komendy otrzymał informację, że na stacji benzynowej przy ulicy Conrada mężczyzna zabrał dwa samochodziki dla dzieci o wartości 60 złotych i nie zapłacił za nie. Całe zdarzenie widzieli pracownicy stacji, którzy próbowali interweniować, ale spotkało to się z agresją ze strony 37-latka. Obywatel Gruzji zaczął grozić im nożem. Pracownicy sklepu od razu o całym zdarzeniu powiadomili policję.
Sprawą zajęli się policjanci z Bielan. Funkcjonariusze na podstawie zabezpieczonego monitoringu wytypowali i ustalili sprawcę kradzieży rozbójniczej. Kilka dni temu wywiadowcy zatrzymali 37-latka. Obywatel Gruzji trafił do policyjnego aresztu.
Mężczyzna już usłyszał zarzuty za kradzież rozbójniczą. Wobec 37-latka został zastosowany policyjny dozór, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość nie mniejsza niż 50 metrów. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Ukradł dwa resoraki na stacji benzynowej i groził nożem pracownikom obsługi
- 07.02.2022 15:16
Napisz komentarz
Komentarze