Do zdarzenia doszło na posesji pokrzywdzonego. 30-latek po wyjściu z domu został zaatakowany drewnianym trzonkiem od łopaty przez zamaskowanego mężczyznę. Jeszcze tego samego dnia, podejrzany 33-latek został zatrzymany przez tomaszowskich kryminalnych. Mężczyzna usłyszał już zarzut, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W czwartek rano dyżurny tomaszowskiej policji został poinformowany o pobiciu zgłaszającego przez zamaskowanego mężczyznę, który następnie uciekł w nieznanym kierunku. Do zdarzenia doszło na jednej z posesji w Tomaszowie Lubelskim.
Na miejsce zostali skierowani policjanci, którzy ustalili, że zgłaszający wychodził rano z domu do pracy i niespodziewanie został zaatakowany na swojej posesji drewnianym trzonkiem przez zamaskowanego mężczyznę. Doszło pomiędzy nimi do szarpaniny, którą usłyszała żona zgłaszającego. Po tym jak kobieta wyszła przed dom, napastnik uciekł w nieznanym kierunku. Uciekając zostawił na posesji drewniany trzonek, którym bił 30-latka. Mężczyzna z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Nie był w stanie wskazać, kto mógł go pobić. Nikogo też nie podejrzewał.
Sprawą zajęli się tomaszowscy kryminalni. Jeszcze tego samego dnia ustalili i zatrzymali podejrzanego 33-letniego mieszkańca gminy Tarnawatka. Jak się okazało agresor był podwładnym pokrzywdzonego. Pomiędzy mężczyznami często dochodziło do nieporozumień w pracy. 33-latek usłyszał już zarzut, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Za popełniony czyn grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolości.
Zamaskowany typ pobił go drewnianym trzonkiem. Okazało się, że to jego niezadowolony pracownik
- 30.01.2022 15:42
Napisz komentarz
Komentarze