Mandatami karnymi oraz zatrzymanymi dowodami rejestracyjnymi zakończyli swoją jazdę bokiem młodzi kierowcy, którzy teren targowiska miejskiego w Piasecznie pomylili z torem wyścigowym. Dla osób łamiących przepisy z zakresu ruchu drogowego nie będzie taryfy ulgowej. Wobec tak nieodpowiedzialnych kierowców stosowana będzie zasada ,,zero tolerancji”.
Śnieg i oblodzona nawierzchnia na parkingach to idealne miejsce dla drifterów – kierowców, którzy wykorzystują swoje samochody do jazdy w tzw. "kontrolowanym poślizgu". Amatorzy takiej jazdy oprócz zagrożenia, jakie stwarzają dla siebie oraz innych użytkowników ruchu drogowego, powodują także zakłócenie spokoju dla okolicznych mieszkańców głośnym wyciem silników. Wobec tak nieodpowiedzialnych kierowców stosowana będzie zasada "zero tolerancji".
Piaseczyńska drogówka często sprawdza rejony, w których dochodzi do takich wykroczeń i surowo karze za tego typu jazdę. Ich zdecydowana reakcja nie wynika ze złośliwości, ale z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa samym drifterom, a także osobom postronnym.
W okresie świąt, teren targowiska miejskiego w Piasecznie w tor wyścigowy zamienił 18-letni kierowca BMW. Za spowodowanie zagrożenia poza drogą publiczną ukarany został mandatem w wysokości 500 zł oraz 6 punktami karnymi.
Do brawurowej jazdy bokiem w towarzystwie muzyki, pisku opon oraz wycia silników dołączyło również dwóch innych mężczyzn: 25-letni kierowca subaru oraz 24-letni kierowca vw golf. Ta interwencja dla jednego z nich zakończyła się mandatem karnym w wysokości 500 zł oraz 6 punktami karnymi, dla drugiego zaś wnioskiem do sądu. Obu kierowcom zatrzymano dowód rejestracyjny. Policjanci zapowiadają, że osoby naruszające przepisy prawa nie będą mogły liczyć na taryfę ulgową.
Driftowali na miejskim targowisku. Dwóch kierowców dostało mandaty, jeden odpowie przed sądem
- 28.12.2021 10:21
Napisz komentarz
Komentarze