Zadzwonił na numer alarmowy 112 i zażądał przyjazdu "niebieskiej taksówki". Dodał, że jeśli jego prośba nie zostanie spełniona odbierze sobie życie. Kiedy doczekał się mundurowych, okazało się, że 30-latek był na imprezie i nie miał jak wrócić do domu. Pomyślał, że odwiozą go policjanci. Za bezpodstawne wezwanie policji mieszkaniec powiatu sejneńskiego opowie przed sądem.
W czwartek w nocy, sejneński dyżurny otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który kilka razy dzwonił na numer 112 i żądał przyjazdu "niebieskiej taksówki". Podczas rozmowy z dyspozytorem zgłaszający dodał, że jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione, odbierze sobie życie. Kiedy policjanci przyjechali do domu w gminie Krasnopol zastali dwóch mężczyzn podczas imprezy alkoholowej.
Jak ustalili mundurowi to 30-latek prosił o ich przyjazd. Tłumaczył policjantom, że nie mógł dodzwonić się do taksówkarza, więc pomyślał, że to oni odwiozą go do domu. Dodał, że jego zgłoszenie związane z chęcią odebrania sobie życia to tylko żart, który miał ich skłonić do przyjazdu. Jego żarty skończyły się, kiedy policjanci poinformowali go, że skierują wniosek do sądu za bezpodstawne wezwanie policji.
sobota, 23 listopada 2024 06:39
Napisz komentarz
Komentarze