Policjanci z zatrzymali 71-latka, który po pijanemu sterował barką. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie policjanci zatrzymali patent motorowego sternika. Wczoraj śledczy przedstawili zatrzymanemu mężczyźnie zarzut sterowania barką po pijanemu w ruchu wodnym. Za to przestępstwo grozi kara 2 lat pozbawienia wolności, utrata patentu oraz wysoka grzywna.
18 lipca br. po godzinie 20.30 oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który z cumującej barki miał wpaść do rzeki Wisły. Wysłani na miejsce policjanci z patrolówki ustalili, że świadkowie widzący to zdarzenie wyciągnęli mężczyznę z wody i zaczęli mu udzielać pomocy przedmedycznej, do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. Stróże prawa dowiedzieli się, że mężczyzną tym jest 62-letni członek załogi barki, który został zabrany do tczewskiego szpitala.
Funkcjonariusze podczas rozmowy z 71-letnim sternikiem barki wyczuli od niego alkohol i przeprowadzili badanie na zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik badania wykazał, że mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. W związku z tą sytuacją policjanci zatrzymali 71-letniego mieszkańca Płocka, którego doprowadzili do policyjnego aresztu. Stróże prawa zatrzymali mu także patent sternika. Dodatkowo okazało się, że 62-latek, który trafił do szpitala, również był nietrzeźwy i miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Wczoraj zatrzymany mężczyzna po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzut sterowania barką w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, utrata motorowego patentu sternika, a także wysoka grzywna. Dodatkowo sąd może orzec zakaz nie tylko sterowania jednostkami wodnymi, ale także kierowania pojazdami mechanicznymi.
Napisz komentarz
Komentarze