Zachowanie motocyklisty na namysłowskim rynku od razu zwróciło uwagę policjantów. Mężczyzna nie zważając na innych gazował swój motocykl i ostentacyjnie popisywał się swoją jazdą. Gdy policjanci postanowili zainterweniować, wówczas zaczął uciekać. Po zatrzymaniu okazało się, że 33-latek nie ma uprawnień do kierowania motocyklem, a pojazd nie ma odpowiednich badań i ubezpieczenia. Za swoje zachowanie odpowie teraz przez sądem. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Wczoraj, 5 lipca, w godzinach popołudniowych, funkcjonariusze ruchu drogowego namysłowskiej komendy postanowili zatrzymać do kontroli drogowej kierującego motocyklem. Zachowanie motocyklisty na namysłowskim rynku od razu zwróciło uwagę policjantów. Mężczyzna nie zważając na innych gazował swój motocykl i ostentacyjnie popisywał się swoją jazdą. Kierowca na widok policjantów przystępujących do interwencji zaczął uciekać, powodując duże zagrożenie w centrum miasta. Podczas ucieczki dopuścił się szeregu naruszeń przepisów drogowych takich jak nieprawidłowe wyprzedzanie, niestosowanie się do znaków, przejeżdżanie linii podwójnej ciągłej.
Pościg za piratem drogowym zakończył się na rondzie, przy zbiegu ulic Oławskiej i Reymonta. Motocyklista stracił panowanie nad pojazdem i na samym rondzie otarł się z prawidłowo jadącym audi i upadł na jezdnię. Okazało się, że przyczyną ucieczki był brak odpowiednich uprawnień kategorii A oraz brak przeglądu technicznego i obowiązkowego ubezpieczenia jego motoru.
Jednoślad zabrała laweta, a 33-letni kierowca będzie musiał wytłumaczyć się ze swojej brawurowej jazdy przed sądem. Odpowie zarówno za szereg popełnionych wykroczeń jak i za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Za takie przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze