Umówili się na masaż, jednak zamiary 30-letniego mężczyzny były zupełnie inne. Mieszkaniec powiatu płockiego zaatakował kobietę, grożąc jej pozbawieniem życia zażądał wydania pieniędzy. Po dokonanym rozboju, wyjechał za granicę. Na jego trop szybko jednak wpadli kryminalni z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Życiu. Dzięki ich zaangażowaniu w sprawę, podejrzany został zatrzymany. Mieszkańcowi powiatu płockiego grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Umówili się telefonicznie na masaż w mieszkaniu wynajmowanym przez 40-latkę. Kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi, kobieta bez zastanowienia otworzyła je i zaprosiła do środka nieznajomego. Jak się szybko okazało wizyta mężczyzny miała zupełnie inny cel. Nieznajomy tuż po wejściu do mieszkania, użył siły wobec kobiety, przewrócił ją na podłogę po czym grożąc, zażądał od niej wydania pieniędzy. Kiedy kobieta wskazała miejsce przechowywania gotówki, napastnik po ich znalezieniu szybko je zabrał i wybiegł z mieszkania. 40-latka o zdarzeniu poinformowała policjantów.
Sprawą zajęli się kryminalni z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Życiu płockiej komendy. Ich intensywna praca doprowadziła do ustalenia podejrzewanego o rozbój na masażystce. Pomimo tego, że podejrzewany po dokonanym rozboju wyjechał za granicę, to nie zmylił on policjantów, którzy byli już na jego tropie. W czwartek rano policjanci zatrzymali 30-latka, kiedy ten wrócił do kraju.
Mieszkaniec powiatu płockiego usłyszał w prokuraturze zarzuty i decyzją sądu objęty został policyjnym dozorem. Dodatkowo musi wpłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych tytułem poręczenia majątkowego. Za rozbój grozi mu kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze