piątek, 22 listopada 2024 22:53
Reklama

Proboszcz zainwestował kasę parafii i wiernych w kryptowaluty. Spłukał się do zera

Proboszcz zainwestował kasę parafii i wiernych w kryptowaluty. Spłukał się do zera
Proboszcz parafii w Opolu-Sławicach padł ofiarą oszustów, którzy obiecali mu wielkie zyski z inwestycji w kryptowaluty. Duchowny powierzył im pieniądze z kasy parafii, a jakby tego było mało, zapożyczył się u wiernych.

O sprawie informuje Radio Opole. Część wiernych od dłuższego czasu podejrzewała, że na parafii mogą dziać się złe rzeczy. Niedzielną mszę świętą poprowadził inny duchowny, proboszcz pojawił się na ambonie dopiero pod koniec nabożeństwa, kiedy odczytał list do wiernych i pożegnał się z nimi.

Szybko wyszło na jaw, co jest przyczyną problemów księdza. Całe pieniądze z konta parafii oraz środki, które pożyczył od wiernych zainwestował w kryptowaluty. Okazało się, że trafił na oszustów, którzy wyczyścili jego konto do zera.

- Do księdza biskupa dotarły niepokojące informacje o finansowych niedokładnościach, dlatego ksiądz biskup natychmiast zareagował. Okazało się, że ksiądz proboszcz dał się zwieść bardzo modnym spekulacjom na kryptowalutach. Ktoś go po prostu oszukał. Zainwestował w to swoje pieniądze, pieniądze parafii oraz parafian, od których pożyczał. Liczył na to, że zgromadzi pieniądze na remonty parafialne. Okazało się, że padł ofiarą oszustów - mówił w Radiu Opole Joachim Kobienia, rzecznik opolskiej kurii.

Proboszcz deklarował, że zyski z inwestycji miały trafić na wydatki z utrzymaniem kościoła. Przedstawił listę wiernych, u których się zapożyczył, obiecując, że jak najszybciej będzie chciał spłacić długi. W tym celu zamierza m.in. sprzedać swój samochód.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama