piątek, 22 listopada 2024 13:09
Reklama

Kolejna Grażynka postanowiła zostać inwestorem na rynku kryptowalut. Straciła wszystko

Kolejna Grażynka postanowiła zostać inwestorem na rynku kryptowalut. Straciła wszystko


Mieszkanka powiatu działdowskiego straciła 54 tys. złotych, po tym jak skontaktował się z nią mężczyzna zachęcając w inwestycję w kryptowalutę bitcoin.


Kobieta zgłosiła się na Policję w Działdowie, po tym jak chcąc zainwestować w kryptowalutę po zainstalowaniu, wskazanej przez podającego się za przedstawiciela największej na świecie giełdy kryptowalut, aplikacji przekazała z konta pieniądze na zakup kryptowaluty, które następnie chciała odzyskać, jednak bezskutecznie. Kilka dni temu mężczyzna zadzwonił do kobiety zachęcając do zainwestowania w zyskujące coraz większe zainteresowanie kryptowaluty. W przekonywujący sposób, podczas rozmowy zachęcił kobietę do zainstalowania aplikacji, za pomocą której przejął kontrolę nad pulpitem jej laptopa. Mężczyzna uzyskał również wrażliwe dane osobowe kobiety oraz jej karty bankowej.

Chcąc uzyskać dostęp do kodów sms przesyłanych przez bank w celu weryfikacji operacji bankowych pokierował kobietą, która założyła konto e-mail, do którego mężczyzna posiadał hasło i wykorzystał je do „przejęcia” pieniędzy, które kobieta wpłaciła za kryptowalutę.

Po dokonaniu wpłat, kobieta po skontaktowaniu się z mężczyzną, chciała wycofać się z inwestycji żądając zwrotu pieniędzy. Aby zakończyć inwestycję i odzyskać pieniądze, kobieta ponownie musiała wpłacić określoną kwotę pieniędzy celem weryfikacji. Tym razem również pieniądze zniknęły z konta, a pokrzywdzona nie otrzymała zwrotu wcześniej wpłaconej kwoty jak i kryptowaluty. Kobieta straciła 54 tys. złotych.

Kryptowaluty - informacje policyjne

Policja przypomina o tym, by w kontaktach przez telefon czy Internet zachować wzmożoną czujność, szczególnie, gdy osoby zachęcają do inwestycji i obiecują ponadprzeciętne zyski. Pamiętajmy, by nikomu nie podawać swoich danych osobowych, dostępowych do kont bankowych, kart kredytowych, czy poczty e-mail. Należy pamiętać, że pracownicy banków czy instytucji finansowych nigdy nie namawiają do instalowania dodatkowych aplikacji czy podawania wrażliwych danych. Jeżeli ktoś prosi nas o takie informacje lub do czegoś namawia, powinna nam się zapalić lampka ostrzegawcza, żebyśmy nie padli ofiarą oszustwa.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama