Mężczyzna transportowany radiowozem warszawskiej straży miejskiej na izbę wytrzeźwień powiesił się w radiowozie.
To tego bulwersującego zdarzenia doszło 17 sierpnia krótko po południu. 25-latek przebywał na plaży miejskiej. Ponieważ przesadził z alkoholem, straż miejska postanowiła przewieźć go do izby wytrzeźwień.
W trakcie konwoju mężczyzna powiesił się na koszuli, którą przymocował do kraty oddzielającej go od szoferki. Funkcjonariusze niczego nie zauważyli. Zorientowali się dopiero, gdy otworzyli drzwi przewozówki. Rozpoczęli reanimację, którą następnie kontynuował zespół ratownictwa medycznego. Mężczyzna trafił do szpitala, jednak nie udało się go uratować. Zmarł po kilkunastu godzinach.
Dokładne okoliczności śmierci 25-latka wyjaśnia prokuratura, która ustala także, czy strażnicy postępowali zgodnie z procedurami i dopełnili wszystkich obowiązków.
Mężczyzna powiesił się w radiowozie. Funkcjonariusze niczego nie zauważyli
- 26.08.2017 17:54
Napisz komentarz
Komentarze