piątek, 22 listopada 2024 23:02
Reklama

Warszawski diler przejechał pół Polski, żeby sprzedać towar. Nie zdążył, bo ktoś na niego doniósł

Warszawski diler przejechał pół Polski, żeby sprzedać towar. Nie zdążył, bo ktoś na niego doniósł
Kryminalni zatrzymali 39-latka, który w plecaku posiadał blisko 200 gramów marihuany. Jak ustalili policjanci mężczyzna przejechał ponad 300 kilometrów, żeby sprzedać narkotyki. Wczoraj sąd przychylił się do wniosku o 3 miesięczny tymczasowy areszt dla mężczyzny.

Do zatrzymania 39-letniego mieszkańca Warszawy doszło w sobotę po godzinie 11:00. Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim ustalili, że mężczyzna może przewozić narkotyki, które zamierzał sprzedać z zyskiem na naszym terenie. Ustalenia śledczych potwierdziły się.

39-latek dojechał do Zamościa, skąd miał kontynuować dalej podróż, ale przerwali mu ją funkcjonariusze. Dalej pojechał już w radiowozie na tomaszowską komendę. Podczas przeszukania plecaka zatrzymanego, funkcjonariusze ujawnili słoiki w których znajdował się susz roślinny. Tester narkotykowy potwierdził, że to marihuana. Podczas przeszukania pomieszczeń mieszkalnych dodatkowo zabezpieczono jeszcze susz roślinny. Łącznie policjanci zabezpieczyli blisko 200 gramów marihuany.

39-latek usłyszał już zarzuty. Wczoraj sąd przychylił się do wniosku Policji i Prokuratury o 3 miesięczny tymczasowy areszt dla mężczyzny. Za posiadanie znacznych ilości środków odurzających zgodnie z przepisami Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii grozi mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama