20-letni Timothy Wilks został śmiertelnie postrzelony podczas nagrywania internetowego żartu. Chłopak i jego kolega uzbrojeni w noże rzeźnicze podeszli do grupy osób w centrum rozrywkowym na terenie Nashville (USA, stan Teneessee), na co błyskawicznie zareagował jeden z mężczyzn, który oddał strzał do prankstera.
Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek, około godziny 21 na parkingu przy parku trampolin w Nashville. 20-letni Timothy Wilks wraz ze swoim kolegą wymyślili, że tego dnia nagrają zabawny prank polegający na pozorowanym napadzie na przypadkowych ludzi. Uzbrojeni w noże rzeźnickie żądali pieniędzy, aby po chwili poinformować swoje ofiary, że jest to jedynie żart.
W pewnym momencie jako swoją ofiarę wybrali 23-letniego Davida Starnesa Juniora. Mężczyzna atak potraktował bardzo poważnie - natychmiast sięgnął po broń, na co młodzi pranksterzy nie zdążyli zareagować. Strzał oddany w kierunku 20-latka okazał się śmiertelny.
Po kilku minutach na miejscu zjawili się policjanci. David Starnes Jr przyznał się do postrzelenia Wilksa, przyznając, że był przekonany, iż jest ofiarą napadu. Śledczy nie zdecydowali się na przedstawienie zarzutów 23-latkowi, trwa dochodzenie wyjaśniające wszystkie okoliczności tragedii.
20-letni prankster zastrzelony podczas nagrywania udawanego napadu
- 08.02.2021 17:35
Napisz komentarz
Komentarze