17-letni obecnie Gregory Ramos przyznał się w środę do zamordowania swojej matki i próby zatuszowania zbrodni. Nastolatek, który w środę stanął przed sądem, zdecydował się iść na ugodę z sędzią.
Sprawa dotyczy wydarzeń z 2 listopada 2018 roku, gdy Gregory Ramos miał zaledwie 15 lat. Tego dnia chłopiec pokłócił się z matką, a przyczyną konfliktu była zła ocena w szkole. W pewnym momencie nastolatek rzucił się na 46-letnią matkę i przez około półgodziny dusił ją. Gdy upewnił się, że kobieta nie żyje, załadował jej ciało do samochodu, a następnie wywiózł i zakopał pod paleniskiem obok kościoła.
Aby zatrzeć ślady morderstwa, Ramos namówił dwóch starszych kolegów, aby splądrowali jego dom, zabierając z niego kosztowności. Po tym zadzwonił na numer alarmowy, zgłaszając, że po powrocie do domu zorientował się, że jego matka zniknęła, a dom został okradziony.
Kilka dni później śledczy znaleźli ciało kobiety i rozwiązali zagadkę jej śmierci. Mimo tego, że morderca w chwili dokonania zbrodni miał zaledwie 15 lat, postanowiono sądzić go jak osobę dorosłą. W środę 17-letni obecnie Gregory Ramos stanął przed sędzią i przyznał się do winy, decydując na ugodę z sądem. Na jej mocy zostanie skazany na 45 lat więzienia za morderstwo, z możliwością starania się o wcześniejsze zakończenie wyroku nie wcześniej niż po odbyciu 25 lat kary pozbawienia wolności.
Nastolatek udusił matkę, a potem zakopał jej ciało. Zabił, bo pokłócili się o oceny
- 13.12.2020 10:33
Napisz komentarz
Komentarze