Miało przyciągać klientów poszukających motoryzacyjnych wrażeń, jeździło w flocie tylko kilka godzin. Klient rozbił Warszawie.
Zaledwie w piątek Panek Carsharing tak zachwalał nowość w swojej flocie:
"Tym razem wybraliśmy model Cayman, I generacji. Napędzany silnikiem boxer o pojemności 2.7 litra generujący 245KM mocy. Moc przenoszona przez automatyczną skrzynie biegów, która razem z silnikiem została umieszczona centralnie - co pozwoliło zachować rozkład masy na poziomie 50/50. Dzięki czemu jazda Porsche to czysta przyjemność, zwłaszcza pokonując sekcję zakrętów".
Niestety, już w sobotę firma przekazała kolejną wiadomość. Auto zostało rozbite:
"Z wielkim żalem informujemy, że nasza wczorajsza nowość - Porsche Cayman wytrzymał w usłudze lekko ponad 12 godzin. W nocy o 2:52 miała miejsce kolizja. Na miejscu policja stwierdziła winę innego pojazdu. Normalnie w tej sytuacji cała wartość szkody zostałaby pokryta z ubezpieczenia sprawcy. Niestety sprawa nie jest taka "prosta". Kierowca naszego samochodu lekko przekroczył dozwoloną ilość alkoholu w organizmie, z którą można usiąść za kierownicą. Sprawa jest w toku. Nigdy nie wsiadajcie po alkoholu do samochodu w roli kierowcy. Czasami wystarczy jedno piwo, aby doprowadzić do takiej sytuacji jak w poniższym przypadku" - czytamy.
Panek Carsharing wprowadził do floty Porsche Cayman. Klient rozbił je po kilku godzinach
- 12.12.2020 17:46
Napisz komentarz
Komentarze