W nocy z 30 listopada na 1 grudnia policjanci z Siemianowic Śląskich otrzymali zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej przez jednego z lokatorów. Drzwi mieszkania mundurowym otworzył mężczyzna, a ze środka wydobył się charakterystyczny zapach marihuany. Na stoliku leżały resztki suszu roślinnego i zrobione z niego niedopalone skręty. Podczas przeszukania stróże prawa znaleźli jeszcze amfetaminę i większą ilość marihuany oraz 3 sztuki broni palnej. 30-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
Zakłócenie ciszy nocnej
Tuż po północy policjanci otrzymali zgłoszenie, że lokator jednego z mieszkań zakłóca ciszę nocną. Pod wskazanym adresem drzwi otworzył mężczyzna, którego stan psychofizyczny od razu wzbudził podejrzenia mundurowych. Szybko wyszedł na jaw powód nerwowego zachowania lokatora.
Z wnętrza mieszkania wydobywał się charakterystyczny zapach marihuany. Na stoliku policjanci zobaczyli niedopalone skręty oraz resztki suszu roślinnego. Mężczyzna zaprzeczył, aby w mieszkaniu posiadał jeszcze jakieś narkotyki. Stróże prawa nie dali jednak wiary jego zapewnieniom i rozpoczęli przeszukanie. Znaleźli jeszcze worek foliowy wypełniony suszem roślinnym oraz woreczek strunowy z białym proszkiem.
Broń bez pozwolenia
Okazało się, że 30-latek miał także 3 sztuki broni palnej, którą posiadał bez wymaganego zezwolenia. Mężczyzna został zatrzymany i dalszą część nocy spędził w policyjnym areszcie. Dzisiaj usłyszał zarzuty posiadania narkotyków, ich udzielanie oraz posiadanie bez wymaganego pozwolenia egzemplarzy broni palnej. Podejrzany został doprowadzony do prokuratury, gdzie został wobec niego zastosowany dozór policyjny.
Napisz komentarz
Komentarze