piątek, 22 listopada 2024 23:22
Reklama

Jechał beemką i jarał. Gdy tylko otworzył szybę, policjanci poczuli zapach marihuany

Jechał beemką i jarał. Gdy tylko otworzył szybę, policjanci poczuli zapach marihuany


Kilka dni temu w środku nocy policjanci z Dzierżoniowa, realizując działania zapobiegające przestępczości samochodowej, zatrzymali do kontroli BMW. Dalsze czynności wykazały, iż kierowca miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i posiadał przy sobie marihuanę. W trakcie legitymowania podał dane brata. Teraz odpowie za przestępstwa przed sądem.


Zwykła kontrola drogowa może zakończyć się bardzo różnie. Potwierdziło się to, kiedy kilka dni temu w środku nocy policjanci Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego biorący udział w działaniach przeciw przestępczości samochodowej, zatrzymali osobowe BMW.

Jak pachnie marihuana? Policjanci mieli nosa 

Gdy kierujący odsunął szybę, z wnętrza pojazdu dało się wyczuć woń marihuany. Kierowca był poddenerwowany. Już po chwili mundurowi poznali przyczynę nadpobudliwości. Znaleźli w samochodzie susz roślinny, którego wstępne badanie wykazało, że to marihuana. Od mężczyzny została pobrana krew do badań, a on sam został zatrzymany w policyjnym areszcie.

Podał fałszywe dane - konsekwencje

Gdy następnego dnia policjanci udali się do miejsca zamieszkania zatrzymanego okazało się, że podawał on wcześniej dane swojego o dwa lata starszego brata. Kłamstwo w tym przypadku miało bardzo krótkie nogi i poważne konsekwencje. 20-latek miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a niestosowanie się do wyroku sądu stanowi przestępstwo. Za wszystkie przestępstwa odpowie teraz przed sądem.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama