Policjanci z drogówki w jednej z podwrocławskich miejscowości zatrzymali do kontroli drogowej kierującego, który celem uniknięcia spotkania z nimi, zjechał z głównej drogi i kontynuował jazdę drogą polną. Podróż ta zakończyła się po kilkudziesięciu metrach, a pojazd 46-latka ugrzązł w błocie. Powodem takiego zachowania był krążący w jego organizmie alkohol. Mężczyzna trafił na najbliższy komisariat policji i odpowie teraz przed sądem za kierowaniem pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego podczas patrolu jednej z podwrocławskich miejscowości zwrócili uwagę na podejrzane zachowanie kierującego Renault i postanowili przez chwilę obserwować pojazd. Mężczyzna, widząc oznakowany radiowóz, gwałtownie zjechał z głównej ulicy, kontynuując jazdę drogą polną. Policjanci po kilkuset metrach zatrzymali 46-latka, którego pojazd zakopał się w grząskim terenie, a dalsza jazda była już niemożliwa.
Mężczyzna w pierwszych słowach skierowanych do funkcjonariuszy wyznał, że nie widział jadącego za nim radiowozu, a miejsce, w którym się znalazł, wynikało z chęci wypróbowania alternatywnej drogi, prowadzącej na Bielany Wrocławskie...
Jak się po chwili okazało chęć odkrywania nowego i eksplorowania terenu to jedno, a chęć uniknięcia spotkania z mundurowymi to drugie. Zachowanie mężczyzny było podyktowane najpewniej, krążącym w jego organizmie alkoholem. Badanie stanu trzeźwości tylko to potwierdziło. Na wyświetlaczu pokazała się wartość bliska 1 promila.
W związku z popełnionym przestępstwem opisanym w artykule 178a Kodeksu karnego prawo jazdy mężczyzny zostało zatrzymane, a on już w towarzystwie policjantów ruszył w kierunku najbliższego komisariatu policji. O dalszym losie nieodpowiedzialne kierującego zadecyduje teraz sąd. Grozić mu może kara nawet 2 lat pozbawiania wolności.
Uciekając przed policją ugrzązł w błocie: "Nie widziałem was, testowałem nowy skrót"
- 10.11.2020 20:50
Napisz komentarz
Komentarze