Śledztwo prowadzone przez pułtuskich policjantów zaowocowało zatrzymaniem 29-latka. Mężczyzna usłyszał zarzuty z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, został objęty policyjnym dozorem. W wyniku prowadzonych działań funkcjonariusze zabezpieczyli plantację mogącą dostarczyć znacznej ilości suszu konopi oraz przedmioty służące do jej uprawy.
Pułtuscy policjanci zajmujący się przestępczością narkotykową na trop podejrzanego o uprawę konopi indyjskich wpadli kilka dni temu. Funkcjonariusze intensywnie pracowali nad sprawą zbierając materiał operacyjny i procesowy, dzięki czemu trafnie wytypowali mężczyznę biorącego udział w tym przestępczym procederze oraz miejsce, gdzie mogą być uprawiane narkotyki.
Na terenie Pułtuska, w rejonie rzeki Narew, zatrzymali 29-letniego mieszkańca Warszawy. To osoba, która na swoim koncie ma już obrót narkotykami. Tym razem mężczyzna prowadził uprawę 40 krzewów konopi, z których można uzyskać znaczne ilości gotowego suszu roślinnego w postaci marihuany o wadze około 2 kg. (czarnorynkowa wartość to niespełna 100 tys. zł). Ponadto podczas przeszukania pomieszczeń gospodarczych i domu zajmowanego przy jednej z ulic w centrum Pułtuska, kryminalni znaleźli susz roślinny w postaci marihuany i przedmioty służące do uprawy konopi.
Właściciel nielegalnych substancji usłyszał zarzuty z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii – grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8.
Był karany za dilerkę, tym razem wziął się za uprawę. Wpadł, gdy doglądał plantacji [ZDJĘCIA]
- 18.10.2020 12:55
Napisz komentarz
Komentarze