Pamiętajmy, że to my sami jesteśmy w pierwszej kolejności odpowiedzialni za prawidłowe zabezpieczenie swojego mienia. Chwila zapomnienia i moment roztargnienia mogą okazać się bardzo kosztowne. Przekonał się o tym pewien mieszkaniec Mazowsza, który w ełckiej restauracji pozostawił saszetkę z pieniędzmi. Na szczęście pozostawionym przedmiotem zainteresował się policjant z Pisza, który był tam w czasie wolnym od służby. Zaniósł zgubę do komendy i ta wkrótce wróciła do właściciela.
W piątek (02.10.2020) po południu do ełckiej komendy zgłosił się policjant z Pisza. Funkcjonariusz w czasie wolnym od służby był w Ełku i zaszedł do jednej z restauracji. Podczas pobytu w niej zauważył pozostawioną saszetkę. Okazało się, że w środku saszetki były pieniądze – aż 10 tysięcy złotych oraz prawo jazdy i dowód rejestracyjny. Postanowił szybko wszystko zanieść do komendy.
Jak ustalili funkcjonariusze, zguba należała do mieszkańca województwa mazowieckiego, który jak się okazało już zaczął szukać swoich pieniędzy. Oczywiście informacja, że uczciwy znalazca oddał saszetkę z całą zawartością niezwykle go ucieszyła. Mężczyzna nie krył wdzięczności i tłumaczył, że w Ełku umówił się na zakupy, dlatego miał ze sobą tyle gotówki, ale ostatecznie nie wydał tych pieniędzy. Nie zadbał jednak właściwie o bezpieczeństwo swojej własności. Tym razem miał szczęście, że ta wartościowa zguba trafiła do uczciwego znalazcy.
Wychodząc z restauracji zapomniał o saszetce. W środku 10 tysięcy złotych
- 06.10.2020 06:18
Napisz komentarz
Komentarze