piątek, 22 listopada 2024 12:53
Reklama

Nie mógł pogodzić się z rozstaniem. Groził jej, że ją zabije, uprowadzi dzieci i podłoży bombę

Nie mógł pogodzić się z rozstaniem. Groził jej, że ją zabije, uprowadzi dzieci i podłoży bombę
Zarzut stalkingu, gróźb karalnych oraz zmuszenia funkcjonariusza publicznego do przedsięwzięcia prawnej czynności służbowej usłyszał 47-letni mieszkaniec Łodzi. Z ustaleń węgorzewskich policjantów wynikało, że mężczyzna swoją ofiarę poznał przez Internet. Gdy po jakimś czasie kobieta nie chciała kontynuować znajomości, nie zgodził się na to. Zaczął dręczyć ją i jej córki telefonami, a także grozić jej m.in. pozbawieniem życia, podłożeniem bomby i porwaniem dzieci. 47-latek został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.

Na okres 3 miesięcy został tymczasowo aresztowany 47-letni mieszkaniec Łodzi. Jak ustalili śledczy, mieszkanka Węgorzewa poznała go przez Internet. Po kilku miesiącach okazało się, że mężczyzna jest bardzo zazdrosny i kobieta jest przez niego nieustannie kontrolowana. Kiedy pokrzywdzona chciała zerwać znajomość definitywnie, adorator nie wyobrażał sobie tego. Mężczyzna zaczął coraz częściej do niej dzwonić, wysyłać setki smsów, grożąc przy tym pozbawieniem życia. Kiedy to nie przyniosło zamierzonego skutku 47-latek w całą historię wmieszał jej córki oraz znajomych z pracy. Podejrzany wydzwaniał wielokrotnie do rodziny kobiety, grożąc porwaniem ich dzieci oraz podłożeniem bomby. Mieszkaniec Łodzi wydzwaniając do jej zakładu pracy, kierował groźby pod adresem pokrzywdzonej, jak również chciał zmusić dyrektora do zmiany miejsca pracy kobiety albo jej zwolnienia.

Zebrany w tej sprawie materiał dowody dał podstawy do przedstawienia zatrzymanemu 47–latkowi zarzutu stalkingu, gróźb karalnych oraz zmuszenia funkcjonariusza publicznego do przedsięwzięcia prawnej czynności służbowej.

Mężczyzna przyznał się do części zarzucanych mu czynów. Decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Za popełnienie tych przestępstw grozi mu kara nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama