piątek, 22 listopada 2024 19:35
Reklama

Złodziej zapłacił za głupotę. Dzień po kradzieży wrócił na miejsce przestępstwa

Złodziej zapłacił za głupotę. Dzień po kradzieży wrócił na miejsce przestępstwa
Do nietypowego zatrzymania doszło wczoraj rano w jednym ze sklepów z rtv na terenie Ostrołęki. Mężczyzna, który poprzedniego dnia ukradł ze sklepu 2 telefony, jako jeden z pierwszych klientów przyszedł ponownie do sklepu i oglądał kolejny towar. Został szybko rozpoznany, a zatrzymał go policjant, który był w środku i w tym czasie zabezpieczał monitoring z wtorkowej kradzieży.

We wtorek dyżurny ostrołęckich policjantów został poinformowany o kradzieży z jednego ze sklepów sprzedających m.in. sprzęt rtv. Zgłaszający pracownik poinformował, że nieznany mężczyzna po wejściu do sklepu ukradł 2 telefony i uciekł. Wartość telefonów została oszacowana przez na kwotę 800 zł.

Następnego dnia, tuż po otwarciu sklepu, w środku był już policjant z ostrołęckiego wydziału kryminalnego, który kontynuował czynności procesowe związane z kradzieżą. Funkcjonariusz zabezpieczał m.in. monitoring ze zdarzenia. Kilka minut po otwarciu sklepu, jako jeden z pierwszych klientów, do środka przyszedł mężczyzna, który został rozpoznany, jako sprawca kradzieży telefonów z poprzedniego dnia.

Klient po wejściu do sklepu zaczął interesować się drogim sprzętem elektronicznym. Po porównaniu zapisu z monitoringu policjant był już w 100 procentach był pewny, że ma do czynienia ze sprawcą kradzieży telefonów.

Po zatrzymaniu „amator cudzej własności” został przewieziony do ostrołęckiej komendy. Okazał się nim 34-mieszkaniec Ostrołęki, który już niejednokrotnie miał konflikt z prawem właśnie za liczne kradzieże. Po wykonaniu czynności został osadzony w policyjnym areszcie.

Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży. Obecnie są również prowadzone czynności mające na celu odzyskanie skradzionego towaru. Na pochwałę zasługuje obsługa sklepu, która również wykazała się dużą czujnością. Zgodnie z kodeksem karnym przestępstwo kradzieży jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 5 lat. Niebawem 34-latek będzie musiał odpowiedzieć za swoje postępowanie przed sądem.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama