Wszystko zaczęło się od zatrzymania współlokatora 29-latka tuż przed godziną 20:00 przed jednym z pubów w centrum miasta. Podczas legitymowania 25-latka policjanci znaleźli przy nim tzw. dilerkę a w niej marihuanę. Przeszukanie wynajmowanego przez mężczyznę pokoju nie doprowadziło do ujawnienia innych zabronionych prawem substancji.
Uwagę śródmiejskich wywiadowców zwrócił jednak sąsiedni pokój wynajmowany przez kolegę zatrzymanego, a właściwie to, co leżało w nim na komodzie. Przez uchylone drzwi policjanci zauważyli dwa foliowe woreczki z zapięciem strunowym a w nich kilkadziesiąt różowych tabletek. Późniejsze badanie wykazało, że to extazy.
W pewnym momencie do mieszkania wrócił właściciel pokoju, w którym policjanci znaleźli środki odurzające. Był kompletnie zaskoczony widokiem policjantów i tym, co ujawnili w jego pokoju. Mężczyzna przyznał się, że tabletki extazy są jego własnością.
29-latek, podobnie jak jego kolega, odpowie za posiadanie narkotyków, za co zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Napisz komentarz
Komentarze