Wczoraj po godzinie 14.00 w Helu dzielnicowi z Juraty zatrzymali 36-letnią pijaną mieszkankę Norwegii, która miała pod opieką swoją 10-miesięczną córkę. 36-latce za bezpośrednie narażenie dziewczynki na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.
W minioną środę (1lipca br.) po godzinie 14.00 dzielnicowi z Komisariatu w Juracie otrzymali informację o tym, że w Helu idzie pijana kobieta, która ma pod opieką dziecko. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kobieta pod widocznym działaniem alkoholu przemieszcza się ulicami Helu prowadząc wózek z około rocznym dzieckiem. Prośba o pomoc policjantów trafiła do oficera dyżurnego policji od przypadkowego przechodnia.
Na miejsce skierowano dzielnicowych, policjanci opisywaną przez świadka kobietę zauważyli na jednej z ulic w Helu. Kobieta była pijana, badanie alkomatem 36-letniej mieszkanki Norwegii wykazało ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kobieta została zatrzymana i doprowadzona do policyjnego aresztu.
Funkcjonariusze zaopiekowali się 10-miesięczną dziewczynką, a następnie ze względu na brak innego opiekuna, przekazali ją do placówki interwencyjnej. Matka dziecka do czasu wytrzeźwienia umieszczona została w policyjnym areszcie.
Wczoraj po wytrzeźwieniu śledczy przedstawili kobiecie zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia swojego dziecka. Za to przestępstwo grozi do 5 lat więzienia. Sprawa trafi jednocześnie do sądu rodzinnego.
Źródło: pomorska policja
Napisz komentarz
Komentarze