Funkcjonariusze z Głuszycy w miniony wtorek zatrzymali 26-letniego włamywacza. Mężczyzna z pomieszczenia gospodarczego wykradł różnego rodzaje przedmioty związane z organizacją zawodów sportowych. Zaskakujący jest fakt, iż do przestępczego czynu wykorzystał swoją 11-letnią siostrzenicę. Mężczyźnie grozi teraz kara do 10 lat pozbawiania wolności
W miniony wtorek dyżurny Komisariatu Policji w Głuszycy został powiadomiony o kradzieży z włamaniem do pomieszczenia gospodarczego przy ul Klejowej w tej miejscowości. Sprawca poprzez wyłamanie drzwi wejściowych dostał się do środka i zabrał znajdujące się tam wartościowe przedmioty. Na miejsce został skierowany patrol Policji. Funkcjonariusze na podstawie zabezpieczanego monitoringu rozpoznali sprawcę tego zdarzenia. Okazał się nim 26-letni mieszkaniec Głuszycy. Mężczyzna został natychmiast zatrzymany przez mundurowych.
Dużym zaskoczeniem dla policjantów okazał się fakt, że w przestępczym procederze brała udział jego 11-siostrzenica. W toku dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, iż 26-latek poprosił ją, aby pomagała mu w zabraniu - jak twierdził - jego rzeczy, które miały znajdować się w pomieszczeniu należącym do kolegi. Oczywiście była to wymyślona historyjka, a znajdujące się tam przedmioty nigdy do niego nie należały. 11-latka będąc pewna, że pomaga wujkowi w odzyskaniu jego rzeczy, wyniosła je z pomieszczenia.
Łupem 26-latka padły m.in. statywy do mierzenia czasu, składane stoły, namioty oraz pakiety startowe jakie otrzymują sportowcy podczas zawodów - ze środkami czystości i artykułami spożywczymi wewnątrz. Wartość skradzionego mienia pokrzywdzony oszacował na ponad 5 tys. złotych. Dzięki szybkiej reakcji mundurowi odzyskali cześć utraconego łupu. Mężczyzna podczas czynności procesowych przyznał się do popełnionego przestępstwa. O jego losie zadecyduje teraz sąd.
Napisz komentarz
Komentarze