W niedzielę (9.03) po godz. 22 dyżurny żuromińskiej policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu osobowego w Bieżuniu. W miejsce zgłoszenia skierowano patrole policji. Chwilę później okazało się, że mężczyzna zgłaszający kradzież nie do końca potrafił wytłumaczyć okoliczności zniknięcia samochodu. W miejscu zgłoszenia rozpytano domowników, co pozwoliło wyjaśnić tajemnicze zniknięcie samochodu. Okazało się, że tego wieczora doszło do sprzeczki pomiędzy zgłaszającym, a jego żoną, która w wyniku nieporozumienia wyjechała samochodem nie informując o kierunku swojej podróży.
Mężczyzna znajdujący się pod wpływem alkoholu wpadł na pomysł, że policja zlokalizuje samochód, a on tym sposobem dowie się, gdzie pojechała małżonka. Policjanci ustalili numer telefonu kobiety, a następnie skontaktowali się z nią. Kobieta potwierdziła fakt sprzeczki, po której postanowiła wyjechać z domu samochodem będącym współwłasnością małżeńską. Zgłoszenie wyjaśniono, a sam zgłaszający ostatecznie potwierdził ustalenia policjantów.
Zachowanie mieszkańca Bieżunia nie pozostało bez konsekwencji. Na mężczyznę nałożono mandat kary w kwocie 500 złotych za bezpodstawne wywołanie alarmu, jak również pouczono o konsekwencja niewłaściwego korzystania z numeru alarmowego.
Napisz komentarz
Komentarze