Bielscy policjanci wieczorem otrzymali informację o awanturze dwóch mężczyzn w centrum miasta. Zgłaszający powiedział, że jeden z mężczyzn trzyma w ręku nóż. Mundurowi z patrolówki, po przyjeździe we wskazane miejsce, zauważyli mężczyznę, który na widok mundurowych zaczął uciekać do pobliskiego parku. Mundurowi zauważyli, że mężczyzna podczas ucieczki wyrzucił nóż. Już po chwili 41-latek był w rękach funkcjonariuszy. Bielszczanin był nietrzeźwy i pobudzony.
Podczas czynności wykonywanych przez policjantów, do dyżurnego wpłynęło kolejne zgłoszenie. Tym razem dotyczyło mężczyzny, który siedzi na ulicy i jest zakrwawiony. Nietrzeźwego mężczyznę ze śladami krwi zauważyły przypadkowe osoby i powiadomiły o tym służby. Na miejsce natychmiast pojechał dzielnicowy. Policjant zauważył ranę ciętą na ramieniu pokrzywdzonego i udzielił mu pierwszej pomocy. 25-latek twierdził, że nie wie, kto go zranił i w jakich okolicznościach do tego doszło. Ranny bielszczanin trafił do szpitala.
Policjanci powiązali ze sobą oba zdarzenia i zatrzymany chwilę wcześniej 41-latek trafił do aresztu podejrzany o uszkodzenie ciała 25-latka. Wersję funkcjonariuszy potwierdził monitoring, który znajdował się w pobliżu miejsca zdarzenia. Podczas czynności okazało się, że obaj mężczyźni byli na wspólnej imprezie. Kiedy pokłócili się o kobietę, zostali wyproszeni przez współbiesiadników i wyszli na ulicę. Tam trwała ich kłótnia, podczas której starszy z mężczyzn dźgnął nożem młodszego. 41-latek usłyszał zarzut uszkodzenia ciała, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze