Policjanci z komisariatu w Śródmieściu w miniony wtorek odebrali zgłoszenie o kradzieży samochodu, do której doszło w dzielnicy Stogi. Pokrzywdzony rano wyszedł z mieszkania, a gdy wrócił, zauważył, że przed domem nie ma jego forda c-maxa. Mężczyzna zgłosił sprawę kradzieży policjantom. Sprawą zajęli się kryminalni z komisariatu w Śródmieściu, którzy szczegółowo sprawdzili wszystkie zdobyte informacje oraz monitoringi. Podczas pracy nad tą sprawą ustalili, że pokrzywdzony zlecił prace remontowe swojego mieszkania. Policjanci skontaktowali się z wykonawcą i podczas rozmowy ustalili, że ten kilka tygodni wcześniej zaoferował pomoc przypadkowo spotkanemu mężczyźnie, który był w trudnej sytuacji życiowej. Mężczyzna nie miał gdzie mieszkać i nie pracował, więc chętnie skorzystał z pomocy i zatrudnił się przy remontach. Podczas dalszej pracy nad tą sprawą policjanci ustalili, że to on odpowiada za kradzież samochodu. Wcześniej ukradł kluczyki od forda, które były w remontowanym mieszkaniu, a także telefon swojego pracodawcy.
W minioną środę kryminalni zatrzymali 48-latka w Nowym Porcie, na miejscu zabezpieczyli też odzyskanego forda o wartości kilkunastu tys. zł. Sprawca trafił do policyjnego aresztu i najprawdopodobniej jeszcze dziś usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem oraz kradzieży. Za kradzież z włamaniem grozi kara 10 lat więzienia. Za kradzież grozi kara 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze