Dyżurny z Komisariatu Policji I w Katowicach odebrał zgłoszenie o silnym zadymieniu w jednej z kamienic przy ulicy Raciborskiej. Zgłaszający poinformował, że najprawdopodobniej w jednym z mieszkań wybuchł pożar, a wszyscy mieszkańcy budynku korzystają z butli gazowych, które groziły wybuchem. Na miejsce natychmiast zostali wysłani katowiccy policjanci, do akcji została również skierowana straż pożarna. Post. Martyna Pietralik wspólnie z st.post. Zygmuntem Gefertem i mł. asp. Januszem Jesipowiczem jako pierwsi dotarli do kamienicy i rozpoczęli ewakuacje mieszkańców. Niestety, w mieszkaniu, w którym wybuchł pożar, nikt nie otwierał drzwi, a z relacji ewakuowanych sąsiadów wynikało, że może znajdować się w nim mężczyzna. Policjanci podjęli decyzję o siłowym wejściu do lokalu, gdzie okazało się, że pożar wybuchł w kuchni z powodu pozostawionego na kuchence obiadu. W jednym z pokoi policjanci znaleźli śpiącego mężczyznę, który nie był świadomy, że jego mieszkanie płonie. 22-latek został ewakuowany. Na szczęście nie wymagał pomocy lekarskiej. W trakcie czynności okazało się, że jest poszukiwany listem gończym przez Sąd Rejonowy Katowice – Zachód w celu odbycia kary pozbawienia wolności.
Na szczęście w wyniku pożaru nikt nie doznał obrażeń i nie była potrzebna pomoc medyczna. Po przeprowadzonych działaniach gaśniczych strażacy kilkukrotnie sprawdzili pomieszczenia kamerą termowizyjną oraz detektorem gazów, a także zabezpieczono również butle z gazem.
Dzięki szybkiej reakcji policjantów oraz strażaków mieszkańcy po akcji gaśniczej mogli wrócić do swoich mieszkań. Natomiast lokator mieszkania, w którym wybuchł pożar, z uwagi na poszukiwanie go przez wymiar sprawiedliwości, trafił do więzienia na najbliższe 2 miesiące.
Napisz komentarz
Komentarze