Do zdarzenia doszło 23 czerwca 2024 roku około godziny 19.15 na rogu ulicy Waltera Jankego i Nawrockiego w Pabianicach. Siedząca na przystanku autobusowym 33-latka została zaatakowana przez agresywną napastniczkę. Pokrzywdzona nie była świadoma niebezpieczeństwa, gdyż patrzyła w telefon. W pewnym momencie podbiegła do niej kobieta i zaczęła bić ją rękami po głowie i twarzy. Zaskoczona pokrzywdzona została przewrócona na ziemię, gdzie agresorka spostrzegła, że najprawdopodobniej pomyliła adresata swojego czynu. Wówczas uciekła, pozostawiając 33-letnią pabianiczankę bez pomocy.
O zdarzeniu poinformował służby świadek zdarzenia, który zadzwonił na numer alarmowy, a następnie zajął się pokrzywdzoną. Na miejsce natychmiast pojechali policjanci z pabianickiej jednostki. 33-latka w rozmowie z mundurowymi przyznała, że została kilkukrotnie uderzona przez kobietę, z którą nie ma żadnych zatargów. Na domiar złego sprawczyni po incydencie przyznała, że się pomyliła. Funkcjonariusze mając rysopis napastniczki, szybko ustalili jej tożsamość. Pokrzywdzona została przewieziona karetką do szpitala. Następnego dnia przyszła do komendy, gdzie złożyła zawiadomienie w tej sprawie. 24 czerwca 2024 roku o godzinie 15.20 pabianiccy kryminalni zauważyli podejrzaną na skrzyżowaniu ulicy Grota Roweckiego i Bugaj. 26-latka została zatrzymana i przewieziona do komendy. Ponieważ była w stanie upojenia alkoholowego trafiła na „policyjny dołek”, a po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty.
Pabianiczanka odpowie za uszkodzenie ciała o charakterze chuligańskim. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. W tym przypadku kara będzie zaostrzona z uwagi na chuligański charakter zachowania sprawczyni. 26-latce grozi nawet 7,5 roku pozbawienia wolności. Pabianiccy policjanci będą również wnioskować o tymczasowy areszt dla podejrzanej.
Napisz komentarz
Komentarze