Mężczyzna, który został okradziony, musiał zmierzyć się z nieuczciwością byłej partnerki i jej obecnego bliskiego znajomego. Kiedy wrócił popołudniem do wspólnie zajmowanego mieszkania, doszło pomiędzy byłymi partnerami do sprzeczki, by uniknąć dużej awantury wyszedł z domu. Po krótkim czasie zorientował się, że nie ma przy sobie karty bankomatowej - miał ją przed wyjściem. Wrócił do mieszkania i poprosił byłą partnerkę o wyjaśnienie. Tłumaczenia nie były jednoznaczne. Jak się potem okazało w czasie, gdy kobieta próbowała sklecić jakieś sensowne wyjaśnienie zaginięcia karty, jej obecny bliski znajomy, któremu sprezentowała nie swoją kartę, wypłacał pieniądze w różnych bankomatach. Złodzieje wzbogacili się na chwilę o kwotę 6950 złotych. Policjanci natychmiast po uzyskaniu informacji o zdarzeniu dokonali ustaleń i odnajdując sprawców zatrzymali ich i doprowadzili do Komendy.
Kobieta usłyszała zarzuty zaboru w celu przywłaszczenia cudzej karty uprawniającej do podjęcia pieniędzy z automatu bankowego oraz pomocnictwo do popełnienia przestępstwa – policjantom wprost przyznała się, już bez zbędnego lawirowania. Nowy partner, który ochoczo wypłacał pieniądze za pośrednictwem cudzej karty, usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem. Obydwoje będą musieli teraz odpowiedzieć za swoje czyny. Grozi im surowa kara, nawet do kilku lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze