To co się wydarzyło, jest nie do pomyślenia. Kobieta, usiadła na ławce w okolicy Parku Morskie Oko w Warszawie, nie spodziewała się, że spotka ją coś tak drastycznego. Mężczyzna, krążący bez celu wokół niej i mówiący coś pod nosem, w pewnym momencie zdecydował się podjąć agresywną akcję. Podszedł do kobiety, wykrzykując wulgarne słowa, a następnie uderzył ją w twarz z otwartej dłoni. 32-latek po zadaniu ciosu, jak gdyby nigdy nic, powolnym krokiem zaczął się oddalać. Kobieta, kompletnie zaskoczona i zamroczona, nie miała możliwości obrony. Podniosła tylko okulary, które spadły jej z nosa w wyniku zadanego ciosu. Napastnik był dla ofiary zupełnie obcą osobą. Na szczęście całe zajście widzieli świadkowie, którzy ruszyli na pomoc bezbronnej kobiecie. Zagrodzili drogę ucieczki sprawcy i zdzwonili na numer alarmowy 112.
Natychmiast po otrzymaniu informacji policjanci wywiadu Komendy Rejonowej Policji Warszawa II zjawili się na miejscu. Zajęli się kobietą, która na szczęście nie odniosła ciężkich obrażeń i zatrzymali "damskiego boksera". Mężczyzna nie mógł usprawiedliwić swojego brutalnego zachowania alkoholem, ponieważ był trzeźwy. Policjanci zajmujący się walką z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu, przedstawili sprawcy zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności. Za te przestępstwa prawo przewiduje karę nawet do roku pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze