Kilka minut przed 8.00 na telefon alarmowy 112 zadzwonił nieznany mężczyzna, który poinformował, że na katowickim dworcu kolejowym jest podłożona bomba. Zarządca obiektu podjął decyzję o ewakuacji pasażerów, zamknięciu dworca kolejowego i wstrzymania ruchu pociągów.
Na miejsce zostali wysłani katowiccy policjanci, wspierani przez mundurowych z katowickiego oddziału prewencji. Na miejscu pracowali również policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego i przewodnicy z psami wyszkolonymi do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych. Ruch pociągów został wstrzymany na ponad 2 godziny. Policjanci bardzo skrupulatnie sprawdzili cały dworzec kolejowy i perony. Okazało się, że informacja o podłożeniu ładunku wybuchowego była fałszywa. Czynności na katowickim dworcu kolejowym zostały wtedy zakończone, a ruch pociągów przywrócony.
Policjanci równocześnie cały czas pracowali nad tym, aby ustalić tożsamość zgłaszającego i go zatrzymać. Mężczyzna szybko został zatrzymany przez policjantów z referatu ogniwa interwencyjnego katowickiej komendy. Okazał się nim czasowo przebywający na terenie Katowic 20-letni mieszkaniec Torunia. Policjanci zabezpieczyli również jego telefon komórkowy. Obecnie z zatrzymanym trwają czynności procesowe.
Przypominamy, że zgodnie z kodeksem karnym, kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze nawet do 8 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze