3 stycznia 2024 roku w Łodzi na jednej ze stacji paliw doszło do rozboju. Do kierowcy siedzącego w samochodzie marki Renault podeszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich wsiadł na miejsce pasażera, pokazał dokument przypominający legitymację policyjną oraz wyciągnął przedmiot przypominający pistolet. Drugi z nich podszedł od strony kierowcy. Kazali pokrzywdzonemu odjechać ze stacji, co też pokrzywdzony uczynił. Wjechał na kolejną znajdującą się nieopodal stację benzynową. Tam pokrzywdzony zdołał uciec. Sprawcy jednak pobiegli za nim. Przed wejściem do sklepu na stacji paliw złapali mężczyznę, a następnie pobili go uderzając pokrzywdzonego pałką i kopiąc po całym ciele. Napastnicy ukradli kluczyki do samochodu mężczyzny, po czym odjechali jego autem. W samochodzie znajdował się również sprzęt elektroniczny, dokumenty i pieniądze pokrzywdzonego.
Rozwiązaniem tej sprawy zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi oraz IV Komisariatu Policji w Łodzi. Dokładnie przeanalizowali zapisy monitoringu z miejsca zdarzenia i przeanalizowali zebrany materiał dowodowy w sprawie. Intensywne działania doprowadziły do wytypowania sprawców, a następnie ustalenia ich miejsca pobytu. Okazało się za tym przestępczym procederem stoją dwaj bracia.
6 stycznia 2024 roku policjanci zatrzymali jednego ze sprawców, 43-letniego mężczyznę. Drugiego z braci 44-latka zatrzymali 22 stycznia 2024 roku. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania funkcjonariusze ujawnili narkotyki. Zabezpieczono łącznie prawie 130 gramów metamfetaminy i marihuany. Funkcjonariusze odzyskali również skradziony pojazd. Odnaleźli także pałkę i pistolet, którymi posługiwali się sprawcy podczas napadu. Okazało się, że jest to pistolet pneumatyczny na którego posiadanie nie wymagane jest pozwolenie.
Zatrzymani bracia usłyszeli już zarzuty. Odpowiedzą za rozbój. Za to przestępstwo grozi kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo straszy z braci odpowie za posiadanie znacznej ilości środków odurzających. Wobec podejrzanych sąd zastosował tymczasowy areszt.
Napisz komentarz
Komentarze