sobota, 11 maja 2024 20:38
Reklama

Po kolizji kierowca odjechał z miejsca. Policja ruszyła za nim, okazało się, że 64-latek ma wylew

W minioną sobotę w godzinach wieczornych wałbrzyscy policjanci ruchu drogowego otrzymali zgłoszenie o niegroźnej kolizji drogowej na Rondzie Niepodległości w Szczawnie-Zdroju. Sprawca zdarzenia miał na skrzyżowaniu uderzyć w innym pojazd i ostatecznie odjechać w kierunku ul. Szczawieńskiej. Funkcjonariusze podczas prowadzonych czynności szybko namierzyli poszukiwany samochód i kierującego mężczyznę, który jak się okazało miał w tym momencie bardzo dużo szczęścia, bo - gdyby nie policyjna interwencja - na czas nie trafiłby do szpitala. Mundurowi widząc nietypowe zachowanie 64-latka szybko ustalili, że może on mieć wylew. Do czasu przyjazdu wezwanego na miejsce kontroli zespołu ratownictwa medycznego, zajęli się poszkodowanym i zadbali o jego bezpieczeństwo.
Po kolizji kierowca odjechał z miejsca. Policja ruszyła za nim, okazało się, że 64-latek ma wylew

Do kolizji drogowej na głównym skrzyżowaniu w Szczawnie-Zdroju, łączącym dzielnice Piaskowa Góra i Podzamcze w Wałbrzychu, doszło 13 stycznia około godziny 18:00. To wtedy policjanci otrzymali zgłoszenie, że sprawca zdarzenia - starszy mężczyzna – po uderzeniu swoim samochodem osobowym w inny pojazd, odjechał w kierunku Strugi.

Jeden z patroli wykonywał czynności na miejscu zdarzenia z pierwszym kierującym, drugi udał się w pościg za drugim z mężczyzn. Mundurowi nie dojechali jednak daleko, bo pojazd sprawcy stał zaparkowany w bezpiecznym miejscu kilkaset metrów dalej na ul. Szczawieńskiej. Podczas rozmowy z 64-latkiem funkcjonariusze chcieli dowiedzieć się, jak doszło do kolizji. Szybko zauważyli, że mężczyzna nie ma świadomości co się stało, nie odpowiada logicznie na pytania i jest zdezorientowany. Jego zachowanie wskazywało, że może mieć wylew.

Policjanci widzieli, że w tym momencie ważna i cenna będzie każda sekunda, dlatego wezwali na miejsce zespół ratownictwa medycznego i do czasu jego przybycia sami nadzorowali stan zdrowia mieszkańca powiatu kamiennogórskiego, który to ostatecznie trafił na badania do szpitala. To miała być dla mundurowych zwykła kolizja, jednak policjanci dzięki przeprowadzonym czynnościom dotyczącym zdarzenia drogowego, najprawdopodobniej pośrednio uratowali mężczyźnie życie. Wszystko w ramach idei „Pomagamy i chronimy”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama