niedziela, 24 listopada 2024 04:25
Reklama

W salonie fryzjerskim ginęły różne rzeczy. Okazało się, że była praktykantka ukradła klucz i otwiera sobie drzwi

Zarzuty usłyszała 17-latka, która podejrzana jest o włamania do salonu fryzjerskiego. Młoda kobieta wchodziła do lokalu skradzionym wcześniej kluczem. Wykorzystała bowiem fakt, że wcześniej właśnie tam odbywała praktyki. Jej łupem padły przybory fryzjerskie i kosmetyki o wartości 2,5 tysiąca złotych. Policjanci odzyskali skradzione przedmioty. Teraz grozi jej kara 10 lat pozbawienia wolności.
W salonie fryzjerskim ginęły różne rzeczy. Okazało się, że była praktykantka ukradła klucz i otwiera sobie drzwi

Bialscy policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu realizując czynności służbowe ustalili, że 17-letnia bialczanka podejrzewana jest o kradzieże z włamaniem do jednego z salonów fryzjerskich na terenie miasta. Nastolatka miała w tym celu wykorzystać klucz znaleziony w lokalu podczas odbywanych praktyk. Do zdarzeń dojść miało w październiku i listopadzie br.

W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze potwierdzili posiadane informacje. Pokrzywdzona przyznała, że zauważyła brak przyborów, jednak nie zgłaszała jeszcze tego faktu na Policję. Początkowo myślała, że zawieruszyły się gdzieś w salonie. Łupem amatorki cudzego mienia padły przybory fryzjerskie oraz kosmetyki na kwotę niemal 2,5 tys. zł.

Policjanci zatrzymali podejrzewaną o ten czyn 17-latkę oraz odzyskali skradzione przedmioty. W trakcie rozmowy z funkcjonariuszami „amatorka cudzego mienia” przyznała, że do salonu weszła dwukrotnie przy użyciu wcześniej skradzionego klucza. Usłyszała już zarzuty i przyznała się do winy. O jej dalszym losie zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kradzież z włamaniem zagrożona jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Źródło: podlaska policja 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama