Sprawa ma swój początek w lipcu 2006 roku. To wtedy w jednym z mieszkań w Toruniu doszło do zabójstwa 39-letniej kobiety. Jako podejrzany o przestępstwo, wytypowany i zatrzymany krótko po zdarzeniu został 23-latek.
Na podstawie zgromadzonego wówczas materiału dowodowego, mężczyzna, we wrześniu tego samego roku, usłyszał wyrok m.in. za zabójstwo - 15 lat pozbawienia wolności. W więzieniu odbył tylko część kary, po czym został warunkowo zwolniony. Nie stosował się jednak do postanowień sądu warunkujących wolność, dlatego 17 października tego roku wydano za nim list gończy i wszczęto poszukiwania.
Takie sprawy trafiają do Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób KWP w Bydgoszczy, którego jednym z głównych zadań jest prowadzenie tzw. poszukiwań celowych tj. spraw związanych z poszukiwaniem najgroźniejszych przestępców naszego województwa, są to osoby podejrzane, bądź już skazane m.in. za zabójstwa, rozboje, pobicia, zgwałcenia, kierowanie lub udział w grupie zorganizowanej, przestępstwa narkotykowe.
W tym przypadku nad namierzeniem 41-latka funkcjonariusze Zespołu Poszukiwań Celowych tzw. "Łowcy głów" pracowali od połowy października tj. wydania za wymienionym listu gończego. Poszukiwany ukrywał się wraz ze swoją obecną partnerką w różnych miejscach na terenie województwa oraz kraju, często zmieniając swoje miejsce pobytu oraz stosując różnego rodzaju środki ostrożności, które w jego mniemaniu miały pomóc mu w uniknięciu odbycia dalszej części kary. Środki te jednak nie przeszkodziły bydgoskiej "celówce" w jego namierzeniu i w miniony poniedziałek (4.12.23), w jednym z toruńskich hoteli zatrzymali poszukiwanego, który został kompletnie zaskoczony. Kolejny raz dzięki dobrej robocie poszukiwaczy, sprawiedliwości stało się zadość i przestępca wrócił tam, gdzie jego miejsce.
Napisz komentarz
Komentarze