niedziela, 24 listopada 2024 01:47
Reklama

Miał w domu ponad 3 tysiące porcji marihuany. Przekonywał, że jest amatorem ziołolecznictwa i to na własne potrzeby

Wrocławscy Policjanci z Referatu Wywiadowczego komendy miejskiej podczas patrolowania ulic Starego Miasta zwrócili uwagę na podejrzanie zachowującego się mężczyznę. Jak się okazało nerwowe zachowanie 23-latka spowodowane było posiadanymi przez niego narkotykami. Mężczyzna od razu przyznał się, że ujawniony przy nim susz to marihuana. Jednak o wiele większa ”niespodzianka” czekała na funkcjonariuszy w miejscu zamieszkania zatrzymanego. W domu młody wrocławianin zgromadził ponad 3100 porcji handlowych tego samego narkotyku. 23-letni ”amator ziołolecznictwa” oświadczył, że taką ilość marihuany zgromadził na własne potrzeby…
Miał w domu ponad 3 tysiące porcji marihuany. Przekonywał, że jest amatorem ziołolecznictwa i to na własne potrzeby

Uwagę policjantów zwrócił 23-letni mężczyzna, który idąc wzdłuż jednej z wrocławskich ulic, nerwowo rozglądał się na boki. Przyczyna takiego zachowania szybko wyszła na jaw. Funkcjonariusze ujawnili przy nim zawiniątko oraz puszkę z zawartością suszu pochodzenia roślinnego koloru brunatno zielonego, którym jak sam oświadczył, jest marihuana. 

Na tym sprawa się nie zakończyła, gdyż funkcjonariusze udali się do miejsca zamieszkania młodego Wrocławianie, gdzie odnaleźli ponad 3100 porcji tego samego narkotyku. 23-letni ”amator ziołolecznictwa” oświadczył, że tak duża ilość marihuany wykorzystuje na własne potrzeby.  

Policjanci oprócz narkotyku, ujawnili w mieszkaniu mężczyzny również wagi aptekarskie, zgrzewarkę do foli oraz pakiet foliowych woreczków z zapięciem strunowym. To wszystko „z pewnością” miało ułatwić 23-latkowi właściwe przechowywanie i bezpieczne dawkowanie zgromadzonej marihuany…

W trakcie dalszych czynności, które funkcjonariusze prowadzili w komisariacie na Starym Mieście potwierdzono, iż podejrzaną substancją jest marihuana.

Mężczyzna zakończył swój spacer po Wrocławiu w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, a jego sprawą zajmie się teraz sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozić mu może kara nawet 10 lat więzienia.

Wrocławscy policjanci po raz kolejny wykazali się przysłowiowym „nosem” do tego typu spraw.

Źródło: policja Wrocław 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama