Tydzień temu do Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim wpłynęło zgłoszenie, że jedna z wychowanek pobliskiego zakładu poprawczego nie powróciła po przepustce do placówki w wyznaczonym terminie. Sprawą zajęli się mińscy patrolowi. Wykonując szereg czynności, ustalili kilka możliwych adresów jej przebywania. Jednym z nich było mieszkanie w Mińsku Mazowieckim.
Gdy funkcjonariusze zapukali do drzwi, otworzył im 40-letni mężczyzna. Poinformowany o przyczynie wizyty policjantów, oświadczył, że w mieszkaniu przebywa sam i stanowczo zaprzeczył, aby przebywała w nim wskazana kobieta. Uwagę mundurowych przykuł bukiet świeżych kwiatów. W związku z tym postanowili to wnikliwie sprawdzić. Podczas sprawdzenia pomieszczeń, odnaleźli poszukiwaną 20-latkę, która ukryła się przed mundurowymi w szafie. Prosto z interwencji poszukiwana trafiła do zakładu poprawczego.
Napisz komentarz
Komentarze