Zatrzymany przez kryminalnych 45-latek bez zbędnych zaprzeczeń i dyskusji w zasadzie sam zaprowadził policjantów na swoją domową plantację marihuany. Na poddaszu część roślin wzrastała przy użyciu aparatury, natomiast reszta krzewów porastała wokół budynku. Policjanci zabezpieczyli specjalistyczny sprzęt, a także worki z wysuszoną już marihuaną oraz ponad 70 krzewów w fazie wzrostu. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Kryminalni zajmujący się przestępczością narkotykową dowiedzieli się, że pewien 45-latek prowadzi przydomową plantację marihuany. Policjanci szybko przeprowadzili niezbędne sprawdzenia, wykonali kilka ustaleń i przystąpili do działania. Objęli obserwacją okolice wskazanego adresu. Kiedy zauważyli interesującego ich mężczyznę zainterweniowali.
45-latek zapytany o działalność przestępczą, posiadanie rzeczy prawem zabronionych nie starał się nawet niczemu zaprzeczać, przyznał, że prowadzi plantację na własny użytek i zaprowadził kryminalnych na strych. Tam policjanci zastali działające specjalistyczne urządzenia ogrzewające i doświetlające posadzone w donicach rośliny. Wokół domu z kolei rosło ponad 70 krzewów marihuany. W dwóch foliowych workach mężczyzna zgromadził wysuszone już konopie. Zarówno sprzęt jak i krzewy oraz susz zostały zabezpieczone. 45-latek został zatrzymany, trafił do policyjnej celi.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego śledczy z dochodzeniówki przedstawili mężczyźnie zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających oraz prowadzenia plantacji marihuany. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe.
Napisz komentarz
Komentarze