Policjanci zatrzymali pijanego 17-latka, który uczestniczył w zdarzeniu drogowym. Nastolatek siedząc za kierownicą pojazdu marki BMW najwyraźniej nie zapanował nad autem i zjechał do przydrożnego rowu. Miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Twierdził, że autem kierował kolega, który uciekł. 17-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut. Grozi mu kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.
W czwartek (18 stycznia br.) przed godziną 5.00 oficer dyżurny piskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na ul. Gdańskiej w Piszu w przydrożnym rowie leży jakiś pojazd.Na miejscu policjanci zauważyli leżący w rowie pojazd marki BMW. Za kierownicą siedział młody mężczyzna. Był to 17-letni mieszkaniec Pisza. Funkcjonariusze wyraźnie poczuli od niego zapach alkoholu. Sprawdzili zatem jego stan trzeźwości. Badanie wykazało blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
Nietrzeźwy 17-latek twierdził, że to nie on kierował autem. Za kierownicą BMW siedział jego kolega, który przed przyjazdem policyjnego patrolu, pobiegł w kierunku lasu. Nastolatek dodał, że samochód należy do jego ojca.
Funkcjonariusze zdecydowali o zatrzymaniu nastolatka w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu 17-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, a do tego bez prawa jazdy. Teraz za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Warmińsko-Mazurska Policja
Napisz komentarz
Komentarze