niedziela, 19 maja 2024 02:50
Reklama

Przyjechał nad Wisłę zapalić haszysz. Na widok strażników zamknął się na pace samochodu

Przyjechał nad Wisłę zapalić haszysz. Na widok strażników zamknął się na pace samochodu
Zaparkował nad Wisłą niezgodnie z przepisami. Gdy zainteresowali się nim strażnicy miejscy, okazało się, że zamierzał zażyć… haszysz.

Podczas patrolowania Wybrzeża Helskiego przed południem 8 maja strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego zauważyli przy Ratuszowej zaparkowanego w strefie obowiązywania znaku B-1 (zakaz ruchu) Fiata Doblo. Przy aucie stał człowiek, który na widok zbliżającego się radiowozu zaczął zachowywać się nerwowo. Szybko wsiadł do przedziału bagażowego swojego auta.

Strażnicy podjęli interwencję i poprosili, by wysiadł z pojazdu. Mężczyzna nadal był nerwowy i starał się zasłonić wnętrze samochodu. Funkcjonariusze zauważyli tam fifkę oraz folię aluminiową. W środku znajdowała się podejrzana substancja. Kierowca wyjaśnił, że był to haszysz, który zamierzał zażyć. Strażnicy zabezpieczyli zawiniątko wraz zawartością oraz fifkę i wezwali patrol policji. Dwudziestosiedmiolatek został – wraz z zabezpieczonymi przedmiotami – przewieziony do komendy rejonowej.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama