Zaparkował nad Wisłą niezgodnie z przepisami. Gdy zainteresowali się nim strażnicy miejscy, okazało się, że zamierzał zażyć… haszysz.
Podczas patrolowania Wybrzeża Helskiego przed południem 8 maja strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego zauważyli przy Ratuszowej zaparkowanego w strefie obowiązywania znaku B-1 (zakaz ruchu) Fiata Doblo. Przy aucie stał człowiek, który na widok zbliżającego się radiowozu zaczął zachowywać się nerwowo. Szybko wsiadł do przedziału bagażowego swojego auta.
Strażnicy podjęli interwencję i poprosili, by wysiadł z pojazdu. Mężczyzna nadal był nerwowy i starał się zasłonić wnętrze samochodu. Funkcjonariusze zauważyli tam fifkę oraz folię aluminiową. W środku znajdowała się podejrzana substancja. Kierowca wyjaśnił, że był to haszysz, który zamierzał zażyć. Strażnicy zabezpieczyli zawiniątko wraz zawartością oraz fifkę i wezwali patrol policji. Dwudziestosiedmiolatek został – wraz z zabezpieczonymi przedmiotami – przewieziony do komendy rejonowej.
Przyjechał nad Wisłę zapalić haszysz. Na widok strażników zamknął się na pace samochodu
- 11.05.2023 08:05
Napisz komentarz
Komentarze