piątek, 22 listopada 2024 16:36
Reklama

Dziadek jechał, a jego auto płonęło. Musiała wkroczyć policja



Siemiatyccy policjanci w trakcie patrolowania miasta zauważyli kłęby dymu wydobywające się z pojazdu jadącego przed nimi. Natychmiast zatrzymali pojazd i pomogli kierowcy bezpiecznie opuścić płonące auto. Dzięki ich natychmiastowej reakcji nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał.


Policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Siemiatyczach, w miniony wtorek przed południem, na jednej z ulic miasta zauważyli pojazd, spod pokrywy silnika którego, wydobywały się kłęby dymu.

Mundurowi natychmiast przystąpili do działania i zatrzymali kierowcę fiata. Z uwagi na duże zadymienie policjanci bezzwłocznie pomogli starszemu mężczyźnie opuścić pojazd i umieścili go w bezpiecznej odległości. Jednocześnie funkcjonariusze poinformowali dyżurnego jednostki o zaistniałym zdarzeniu i wezwali na miejsce straż pożarną i karetkę pogotowia. Policjanci bez wahania przystąpili również do gaszenia płonącego samochodu gaśnicą, którą mieli na wyposażeniu radiowozu. Akcja mundurowych trwała do momentu przybycia strażaków, którzy ostatecznie ugasili ogień. Dzięki błyskawicznej reakcji i sprawnemu działaniu siemiatyckich policjantów nikt nie ucierpiał.

Źródło: podlaska policja

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama