Na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że jego teściowa "trochę się pali". Zgłoszenie postawiło na nogi strażaków i policjantów, ale ostatecznie okazało się primaaprilisowym żartem. Jego autor został ukarany mandatem za bezpodstawne wezwanie służb.
Do tego zdarzenia doszło w sobotę, 1 kwietnia na terenie Mysłowic. Dyżurny policji odebrał zgłoszenie z centrum powiadamiania ratunkowego, telefonujący przekazał, że jego teściowa "trochę się pali". Zdarzenie postawiło na nogi służby ratunkowe, ale już po chwili zostało odwołane, zgłaszający przekazał, że jest ono jedynie primaaprilisowym żartem.
Policjanci nie docenili poczucia humoru autora żartu. Ustalili, że jego telefon logował się w Sosnowcu i poprosili o pomoc miejscowych policjantów. Po ustaleniu personaliów "żartownisia", mężczyzna został ukarany mandatem za bezpodstawną interwencję.
piątek, 22 listopada 2024 15:34
Napisz komentarz
Komentarze