piątek, 17 maja 2024 08:37
Reklama

Zadzwonił na 112, mówiąc, że teściowa "trochę się pali". Policjanci nie docenili jego żartu

Zadzwonił na 112, mówiąc, że teściowa "trochę się pali". Policjanci nie docenili jego żartu
Na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że jego teściowa "trochę się pali". Zgłoszenie postawiło na nogi strażaków i policjantów, ale ostatecznie okazało się primaaprilisowym żartem. Jego autor został ukarany mandatem za bezpodstawne wezwanie służb.

Do tego zdarzenia doszło w sobotę, 1 kwietnia na terenie Mysłowic. Dyżurny policji odebrał zgłoszenie z centrum powiadamiania ratunkowego, telefonujący przekazał, że jego teściowa "trochę się pali". Zdarzenie postawiło na nogi służby ratunkowe, ale już po chwili zostało odwołane, zgłaszający przekazał, że jest ono jedynie primaaprilisowym żartem.

Policjanci nie docenili poczucia humoru autora żartu. Ustalili, że jego telefon logował się w Sosnowcu i poprosili o pomoc miejscowych policjantów. Po ustaleniu personaliów "żartownisia", mężczyzna został ukarany mandatem za bezpodstawną interwencję.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama