Policjanci z Opola zatrzymali 38-latka, który podpalił nowo wybudowany plac zabaw. Straty, które poniosło miasto oszacowano na ćwierć miliona złotych. Zatrzymany wcześniej był już karany za podobne przestępstwa.
Pożar miał miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek. Nieznany wówczas sprawca podłożył ogień pod urządzeniami na nowym placu zabaw znajdującym się na skrzyżowaniu ulicy Nysy Łużyckiej i Budowlanych w Opolu. Po ugaszeniu ognia przez kilka godzin na miejscu zabezpieczano ślady i dowody.
Już w poniedziałek kryminalni namierzyli odpowiedzialnego za pożar. Okazał się nim 38-latek, który w przeszłości był już karany za podobne czyny. Policjanci zabezpieczyli jego odzież i dokonali przeszukania mieszkania. We wtorek, 14 marca mężczyzna uczestniczył w wizji lokalnej na terenie spalonego placu zabaw. 38-latek przyznał się do podłożenia ognia oraz w szczegółach opisał swoje działanie. Nie był w stanie jednak powiedzieć, dlaczego podpalił plac zabaw.
Podpalacz został doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzuty podpalenia placu zabaw oraz wiaty śmietnikowej. Niewykluczone, że zostanie on powiązany jeszcze z innymi sprawami. Za czyny jakich dopuścił się w warunkach recydywy grozi mu do 7,5 lat więzienia.
Podpalacz puścił z dymem nowy plac zabaw. Straty wynoszą 250 tysięcy złotych
- 17.03.2023 13:13
Napisz komentarz
Komentarze