Policjanci z Opola odzyskali osobowego opla wartego ponad 70 000 złotych. Do tej sprawy funkcjonariusze zatrzymali 47-latka, którego powiązali z jeszcze innymi przestępstwami. Mieszkaniec Tomaszowa Mazowieckiego został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Teraz musi się liczyć z karą do 10 lat więzienia.
15 czerwca, dyżurny Komisariatu I Policji w Opolu przyjął zgłoszenie o kradzieży na jednej z opolskich stacji benzynowych. Policjanci ustalili, że kierujący oplem zatankował paliwo i nie płacąc za nie odjechał. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że samochód, którym przyjechał mężczyzna na stację jest kradziony.
Dyżurny natychmiast przekazał wszystkim patrolom rysopis mężczyzny i dane pojazdu. Na jednej z ulic policjanci zauważyli podejrzewanego, gdy manipulował przy stacyjce osobowego fiata. Zatrzymanym okazał się 47-letni mieszkaniec Tomaszowa Mazowieckiego. Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Skradziony samochód policjanci znaleźli kilka ulic dalej.
47-latek usłyszał łącznie 4 zarzuty w tym: usiłowania i kradzieży pojazdu, kradzieży paliwa i prowadzenia pojazdu pomimo sądowego zakazu. Po powrocie do Tomaszowa Mazowieckiego został ponownie zatrzymany przez policję – tym razem za kolejną kradzież samochodu, oraz kradzież z włamaniem. Mężczyzna został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Musi się teraz liczyć z karą do 10 lat więzienia.
Źródło: opolska policja
Napisz komentarz
Komentarze