piątek, 22 listopada 2024 18:54
Reklama

Jechał na czołówkę z radiowozem i zepchnął go z drogi. Wcześniej chciał porwać dziecko

Jechał na czołówkę z radiowozem i zepchnął go z drogi. Wcześniej chciał porwać dziecko

Policja zatrzymała mężczyznę, który uciekał przed policyjnym pościgiem, podczas którego zderzył się z radiowozem, dachował, a następnie uciekał pieszo. Jeszcze tego samego dnia 26-latek trafił w ręce funkcjonariuszy.




Kilka dni temu w godzinach popołudniowych policjanci z polecenia dyżurnego pojechali do Osieczan (małopolskie), gdzie według zgłoszenia poszkodowanej kobiety, znany jej mężczyzna zabrał jej telefon komórkowy. Na miejscu policjanci zastali 27-latkę. Według jej relacji, w Osieczanach kierujący czarnym mercedesem 26-latek wielokrotnie próbował zajeżdżać drogę i spychać samochód, który prowadziła, powodując zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu. Gdy wreszcie udało mu się zatrzymać 27-latkę, podszedł do jej samochodu, zabrał jej telefon, a następnie odjechał.

Jak ustalili policjanci, wcześniej mężczyzna pojawił się w jednej ze szkół podstawowych w powiecie myślenickim, gdzie chciał odebrać nieswoje dziecko. Mężczyzna wszczął awanturę i naruszył nietykalność cielesną nauczycielki, która wyraziła temu stanowczy sprzeciw. Warto podkreślić, że nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym.

W trakcie rozmowy z kobietą dzielnicowi zauważyli pojazd, którym miał poruszać się sprawca. Od razu wsiedli do radiowozu, włączyli sygnały i ruszyli w pościg. Jednocześnie w pobliżu znajdowały się inne patrole, w tym policjanci z krakowskiego oddziału prewencji, które również zaangażowano w działania pościgowe. Podejrzany 26-latek mknął samochodem przez Osieczany w kierunku Drogini, ścigany przez funkcjonariuszy. Na wieść o pościgu na wsparcie ruszył patrol ruchu drogowego, który jechał od strony Trzemeśni. Policjanci zauważyli poszukiwany samochód, gdy ten wyprzedzając kolumnę pojazdów, pędził lewym pasem na czołowe zderzenie z radiowozem. Aby do tego nie dopuścić, policjant odbił w lewo, a mercedes uderzył radiowóz w prawy tylny narożnik radiowozu, wypadł z drogi i dachował. Mimo tego 26-latek wydostał się z pojazdu i uciekł pieszo. Policjanci ruszyli w pościg. W samochodzie uciekiniera znajdowało się około 80 gramów suszu konopi indyjskich. W policyjnej obławie udział brało ponad 60 funkcjonariuszy z Myślenic i Krakowa oraz pies tropiący. Najpierw odnaleziony został telefon poszkodowanej, zaś poszukiwania mężczyzny zakończyły się około 22:20, kiedy policjanci z Oddziału Prewencji Policji zauważyli go jak wychodził z zarośli w rejonie cmentarza w Borzęcie. Mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu.

Usłyszał już zarzuty posiadania środków odurzających, niezatrzymania się do kontroli policyjnej oraz naruszenia nietykalności funkcjonariusza publicznego celem zmuszania do określonego zachowania. Grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności. Postępowanie pod nadzorem prokuratury prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Myślenicach.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama