Żoliborscy dochodzeniowcy przedstawili 34-latkowi trzy zarzuty za posiadanie marihuany oraz wprowadzania do obrotu produktów leczniczych w postaci sterydów, ampułek i różnego rodzaju tabletek, na które mężczyzna nie miał pozwolenia. Kierowca BMW został zatrzymany na Żoliborzu przez stołecznych wywiadowców. Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Stołeczni wywiadowcy na ulicy Gojawiczyńskiej zatrzymali do kontroli drogowej kierującego BMW. Przy 34-latku funkcjonariusze ujawnili kilka zawiniątek z zawartością suszu roślinnego. Bardzo szybko okazało się, że nie są to jedyne niedozwolone substancje jakie miał mężczyzna. W bagażniku pojazdu policjanci znaleźli kilka sztuk kopert zaadresowanych na różne osoby, na terenie całego świata, z fikcyjnymi danymi nadawcy. W kopertach znajdowało się ponad 2300 sztuk różnego rodzaju tabletek i ampułek. Oprócz tego w samochodzie znajdowało się kilka potwierdzeń nadania przesyłek listowych. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć skąd posiada te rzeczy, ani na czyje polecenie je wysyłał, między innymi do Australii, Włoch i USA.
34-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił żoliborskim dochodzeniowcom na przedstawienie mężczyźnie trzech zarzutów. Kierowca BMW odpowie za posiadanie marihuany oraz za wprowadzanie do obrotu produktów leczniczych w postaci sterydów, ampułek i tabletek, nie posiadając pozwolenia na dopuszczenie ich do obrotu. Za to przestępstwo 34-latkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności. Czynności w powyższej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz.
Napisz komentarz
Komentarze