Tarnobrzescy policjanci zatrzymali 43-letniego mieszkańca województwa śląskiego, który podejrzany jest o oszustwo. „Wolontariusz” zbierał pieniądze na rzecz chorego dziecka podając się za pracownika fundacji, w której nie pracował. Wyłudzał datki przy jednym z marketów spożywczych. Okazało się, że do Tarnobrzega przyjechał autem, pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sprawca usłyszał 4 zarzuty popełnienia przestępstw. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd.
W czwartek, pracownik marketu spożywczego przy ul. Sienkiewicza w Tarnobrzegu powiadomił policjantów, że przed wejściem pojawił się mężczyzna, który zbiera do puszki datki na rzecz chorego dziecka. Z przekazanych informacji wynikało, że posiadał on zafoliowany identyfikator z nazwą fundacji, która nie informowała przedstawicieli marketu o prowadzonej zbiórce, tym samym nie uzyskała zgody na charytatywne przedsięwzięcie.
Na miejsce udali się funkcjonariusze służby kryminalnej, którzy podjęli krótką obserwację mężczyzny. W tym czasie do kwestującego podeszły dwie osoby, które przekazały mężczyźnie pieniądze. Policjanci wylegitymowali wolontariusza. Okazał się nim 43-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Mężczyzna był notowany w przeszłości za popełnione inne przestępstwa. Policjanci zatrzymali 43-latka.
Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna podawał się za pracownika fundacji. W toku dalszych czynności ustalono, że 43-latek posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 2023 roku. Podczas przeszukania, funkcjonariusze ujawnili i zabezpieczyli paszport u 43-latka należący do innej osoby - mieszkańca Lublina, który przywłaszczył.
Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzany usłyszał 4 zarzuty popełnienia przestępstw.
Prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policyjny oraz środek zapobiegawczy w postaci informowania Policję o zamierzonym wyjeździe z miejsca pobytu.
Źródło: podkarpacka policja
Napisz komentarz
Komentarze